Wesprzyj gminny budżet swoim PIT-em
Z Aleksandrą Szajek, skarbnikiem Miasta i Gminy Buk, rozmawia Izabela Dachtera-Walędziak
Z końcem kwietnia upływa termin składania zeznań podatkowych za 2020 rok. Złożenie PIT-u to obowiązek każdego mieszkańca, ale także przywilej. Trudno nie zgodzić się z faktem, że wskazując w deklaracji podatkowej faktyczne miejsce zamieszkania, dokładamy się do lokalnego budżetu, dzięki czemu każda gminna inwestycja zawiera naszą cegiełkę.
– To prawda. Dlatego tak bardzo zależy nam na świadomości mieszkańców naszego miasta i gminy, aby w swoich rozliczeniach, w rubryce, w której należy wpisać adres zamieszkania, podawali miejsce, w którym faktycznie żyją, a nie pod którym są zameldowani. Zdarza się, że ludzie mylą te dwa pojęcia, nie pamiętają, że obowiązek meldunkowy stracił na znaczeniu, a przede wszystkim nie jest istotny dla celów podatków. Tymczasem, jeśli mieszkają w Buku, a w rubryce z adresem zamieszkania wpiszą adres z sąsiedniej gminy, bo na przykład stamtąd pochodzą, to do tamtejszego budżetu, a nie do nas, trafią ich pieniądze z tytułu odprowadzonego podatku dochodowego od osób fizycznych.
Rozliczanie się w miejscowości, w której faktycznie się żyje, to jednak nie tylko realne dokładanie się do wspólnego dobra, ale możliwość korzystania z gminnych świadczeń?
– Dokładnie tak. O tym również należy pamiętać. Rozliczając się w gminie, w której mieszkamy, mamy na przykład prawo do miejsca w publicznym przedszkolu, żłobku, szkole.
Jaki procent z odprowadzonego podatku trafia do gminnej kasy?
– Procent wynika z mocy ustawy, co roku jest nieco wyższy, ale gra toczy się o naprawdę dużą stawkę. W 2018 roku do gminnego budżetu wróciło 37,98 procent z oddanej kwoty, w 2019 – 38,08 procent, w 2020 – 38,16 procent, a w 2021 wróci do nas 38,23 procent z tytułu odprowadzonego podatku dochodowego od osób fizycznych. Dlatego im więcej mieszkańców – w uproszczeniu – rozliczy się w naszej gminie, tym więcej pieniędzy trafi do gminnego budżetu.
A jak wiemy tegoroczny budżet na inwestycje jest imponujący, o czym zresztą piszemy w aktualnym „Kosynierze Bukowskim”. Na część projektów już udało się zdobyć dofinansowanie, inne wnioski są w toku. Na stagnację inwestycyjną bukowianie raczej nie powinni narzekać?
– Plany na ten rok mamy ambitne i co ważne realne. Wszystkim nam zależy, aby żyło nam się lepiej, bo każda inwestycja w infrastrukturę to poprawa komfortu życia mieszkańców. To, że na część inwestycji zdobyliśmy dofinansowanie z dedykowanych funduszy i programów, to olbrzymi krok naprzód, ale także gotowość do pokrycia reszty kosztów z gminnej kasy. Dlatego uświadamiamy bukowian jak ważne jest miejsce, w którym płacą podatki, dla całej naszej społeczności. To pieniądze, które burmistrz wspólnie z Radą Miasta mogą przeznaczyć właśnie na dofinansowanie kolejnych inwestycji.