Skip to content

Rewitalizacja bukowskiego rynku zdaniem mieszkańców

30 czerwca już po raz trzeci w Sali Miejskiej odbyły się konsultacje społeczne związane z rewitalizacją bukowskiego rynku, które poprowadzili specjaliści z Centrum Otwartego w Poznaniu: Andżelika Jabłońska i Jakub Głaz. Na spotkanie stawiła się liczna reprezentacja radnych Miasta i Gminy Buk oraz mieszkańcy, którym leżą na sercu losy bukowskiego rynku.

Przypomnijmy, że pierwsze konsultacje odbyły się 21 maja, kolejne – 4 czerwca. Drugie spotkanie zostało poprowadzone w formie czterogodzinnych warsztatów, też w terenie, podczas których uczestnicy zostali podzieleni na dwie grupy. Każda z grup dostała zadanie przygotowania koncepcji rynku, z tą tylko różnicą, że jedni mieli opracować plan działań na najbliższą przyszłość, praktycznie od zaraz i przy stosunkowo niedużych nakładach finansowych. Zaś druga grupa miała przygotować działania długofalowe, bardziej szczegółowe, dysponując przy tym większymi zasobami finansowymi.

Zadania „na teraz”

Przyszedł czas na wstępne podsumowanie dotychczasowych spotkań i zaprezentowanie ich mieszkańcom. Po przedstawionej prezentacji uczestnicy spotkania zostali zaproszeni do dyskusji. Mieli okazję wyrazić swoje zdanie, czy zgadzają się z zaprezentowanymi wnioskami oraz które z nich uważają za te, jakie należy zrealizować „na teraz”. Wszyscy byli zgodni co do tego, że na rynku brakuje ławek i stolików – miejsc, też zacienionych, gdzie można by usiąść, odpocząć, porozmawiać. Oczywiście w otoczeniu zieleni, której jest ciągle za mało, trzeba ją też uporządkować – na razie byłyby to kwietniki, wiszące donice, kurtyny kwiatowe, choć już dziś należy pomyśleć o nasadzeniu drzew. Trzeba również zwiększyć liczbę koszy na śmieci, a także zapewnić odpowiednie oświetlenie (na przykład girlandy żarówkowe), dzięki któremu rynek zyskałby na atrakcyjności przestrzennej, dodatkowo uwypuklając jego kameralny charakter.

Temat bukowskiego rynku jako miejsca integracji społecznej ludzi w różnym wieku wielokrotnie wracał podczas spotkania, co pokazuje, jak potrzebna i ważna jest to przestrzeń dla mieszkańców. A z tym związane wydarzenia integracyjne, artystyczne, kino plenerowe, festyny, jarmarki, które powinny się tu odbywać przynajmniej raz w tygodniu.

Kolejnym bardzo ważnym punktem ujętym w zaprezentowanym opracowaniu jest „uspokojenie” przestrzeni rynku, czyli ograniczenie ruchu kołowego nie tylko na jego terenie, ale też w okolicach. Postulaty mieszkańców w tym zakresie to: ruch jednokierunkowy, ograniczenie parkowania poprzez zmniejszenie liczby miejsc parkingowych, ograniczenie prędkości do 20 km/godz., pojawienie się informacji przestrzennych o zlokalizowanym obok Sali Miejskiej parkingu buforowym, wprowadzenie strefy zamieszkania na rynku, eliminacja ruchu samochodowego na ul. Poznańskiej w kierunku placu Stanisława Reszki, wprowadzenie kontrapasów dla ruchu rowerowego i postawienie stojaków na rowery, poprowadzenie drogi dla rowerów w centrum miasta (szczególnie łączącą rynek z ul. Dworcową).

W związku z ruchem kołowym pojawił się też postulat, co do którego zdania były podzielone, a mianowicie dotyczący lokalizacji przystanku autobusowego na rynku: ma zostać tam gdzie jest, czy należy go przenieść? Jedni uważali, że to miejsce na stałe wpisało się w tę przestrzeń; nie tylko w kontekście komunikacyjnym, ale też integracji społecznej. To tu spotykają się ludzie czekający na autobus, wspomniano również jedną z mieszkanek, która chętnie przesiaduje na przystanku i prowadzi rozmowy z podróżnymi. Oponenci stali na stanowisku, że przeniesienie przystanku bliżej Sali Miejskiej lub ulicy Dworcowej umożliwiałby ograniczenie ruchu kołowego. Jak dopowiedział prowadzący spotkanie Jakub Głaz – decyzje związane z ruchem komunikacyjnym nie są w gestii gminy i będą wynikały z analizy ruchu autobusowego.

Na rynku brakuje centralnego, charakterystycznego miejsca, które mieszkańcy traktowaliby jako miejsce spotkań, turyści by się fotografowali – co do tego wszyscy byli zgodni. Mógłby to być pomnik, czy przygotowanie i umieszczenie na rynku figury Junka z Buku (poprzedzone konkursem na wizerunek Junka), ale też pojawiły się nowe pomysły, jak na przykład rzeźby tymczasowe.

Wyeksponowany element wodny na rynku, na przykład fontanna lub kurtyna wodna – pod tym wszyscy się podpisują. Jeden z mieszkańców wspomniał czasy, kiedy na rynku stał hydrant – przyjeżdżał wóz OSP i było to miejsce bardzo atrakcyjne nie tylko dla dzieci, ale dla każdego przechodzącego lub zatrzymującego się na rynku.

Kolejne bardzo ważne wnioski dotyczyły oferty gastronomicznej i usługowej na rynku, która obecnie dostępna jest w bardzo ograniczonym zakresie lub nawet wcale. Kawiarni, restauracji, również z ogródkami, gdzie można by wypić kawę, zjeść lody czy obiad, powinno być jak najwięcej. I tu pojawiły się propozycje, aby były to miejsca zarówno tymczasowe w okresie letnim, ale też całoroczne.

Prowadzący spotkanie Jakub Głaz zasugerował, aby podobnie jak w Poznaniu, który ma na przykład tradycyjne lody przy ul. Kościelnej, coś podobnego było w Buku; podał przykład flaczków, które jak słyszał, są tradycją gminy.

I na przyszłość

Rynek jako atrakcja turystyczna to ważny element dyskusji. –  Dziedzictwo historyczne Buku, wiele zachowanych pomników historii pokazuje, że należy zadbać o rynek też w tym kontekście, na przykład oznaczając miejsca ważne historycznie i kulturowo. Buk jest miastem z dużym potencjałem historycznym, jednak słabo wykorzystywanym. Zasłużył na rynek z prawdziwego zdarzenia – mówili prowadzący konsultacje społeczne.

Na spotkaniu obecny był też autor aplikacji na telefon, którą przygotował w ramach studiów i chętnie przekazałby bezpłatnie na potrzeby gminy. Jak tłumaczył, w aplikacji można umieścić informacje o historycznych atrakcjach, zdjęcia, nawigację, a w razie potrzeby jeszcze ją uatrakcyjnić.

Podczas konsultacji często wracał też temat nazewnictwa: Rynek czy Plac Przemysława? Pomimo tego, że tych nazw używa się zamiennie, to jednak o wiele częściej mówi się rynek, co pokazuje, że należy pozostać przy tym określeniu.

Propozycje, które wymagają więcej czasu i większych nakładów finansowych, a które zostały wypracowane podczas warsztatów to między innymi zapewnienie większej atrakcyjności funkcjonalnej i wizualnej uliczek wokół rynku, usunięcie barier architektonicznych, zwiększenie ilości zieleni poprzez wprowadzenie na przykład szpaleru drzew od ul. Bohaterów Bukowskich, przez rynek, wzdłuż ul. Poznańskiej do placu Stanisława  Reszki, wprowadzenie nowych elementów w przestrzeni rynku, wytworzenie ciągu usługowego z kawiarniami na ul. Poznańskiej. W ramach planowanie dziedzictwa historycznego i kulturowego zaproponowano wyeksponowanie części najstarszej posadzki, odkopanej płyty rynku oraz zaznaczenie w przestrzeni obrysu ratusza lub uwzględnienie w kompozycji placu osi dawnego szlaku handlowego przebiegającego obecnie na skos rynku od ul. Bohaterów Bukowskich do ul. Poznańskiej.

Zrobić rynek raz, a porządnie – taka opinia jednego z mieszkańców pojawiła się podczas konsultacji i oczywiście podpisaliby się pod nią wszyscy, jednak nie będzie to możliwe, korzystając jedynie z gminnego budżetu. Bez dofinansowania zewnętrznego, szczególnie z funduszy unijnych, nie uda się zrobić rynku naszych marzeń.

Co dalej?

To spotkanie nie kończy dyskusji na temat tego, jak powinien wyglądać bukowski rynek. Teraz specjaliści z Centrum Otwartego przygotują opracowanie, w którym zostaną uwzględnione uwagi z trzech spotkań w ramach konsultacji społecznych. Następnie raport zostanie przekazany burmistrzowi i radnym będzie też upubliczniony, a kolejnym krokiem stanie się przygotowanie właściwego opracowania przez projektantów i architektów.

Back To Top
Skip to content