Skip to content

Wdzięczni za plony – razem świętujemy

W Buku rolnicy podziękowali za tegoroczne plony, a w Otuszu zorganizowano zawody w powożeniu zaprzęgami konnymi. Gminnym dożynkom, które odbyły się w niedzielę, 31 sierpnia towarzyszyła XIV Wielka Otuska pod patronatem Starosty Poznańskiego Jana Grabkowskiego. Pogoda dopisała, a mieszkańcy chętnie korzystali z licznych atrakcji, na które ich zaprosiliśmy.

Dożynki to wyjątkowe święto. To czas radości i podziękowań za zbiory, a przede wszystkim podsumowanie ciężkiej pracy rolników, nierzadko w trudnych warunkach pogodowych. Na święto plonów zaprosili Burmistrz Miasta i Gminy Buk Paweł Adam, Prezes Gminnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Tadeusz Łysiak, kustosz Sanktuarium Matki Bożej Bukowskiej Literackiej ks. proboszcz Paweł Froelich.

Uznanie i szacunek dla ciężkiej pracy rolników

Uroczystość rozpoczęła się mszą świętą w intencji rolników w Sanktuarium Matki Bożej Bukowskiej Literackiej, którą celebrował ks. proboszcz Paweł Froelich w towarzystwie księdza prałata Andrzeja Szczepaniaka i księdza kanonika Romana Janeckiego. Obchody zainicjował uroczysty korowód wieńców dożynkowych, który tworzyły delegacje sołectw
z naszej gminy. Rolę starostów dożynek przyjęli, w tym roku, Beata Dziamska z Buku i Marek Kaczmarek z sołectwa Dakowy Suche. O oprawę artystyczną zadbał Zespół Folklorystyczny „Złote Kłosy”, który już tradycyjnie swoją obecnością uświetnił uroczystość. Dożynkowe przypinki własnoręcznie wykonały panie z gminnych kół gospodyń wiejskich.

W mszy udział wzięli między innymi Członek Zarządu Powiatu Poznańskiego Paweł Jazy, Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy Buk Tomasz Plewa, Sekretarz MiG Buk Aleksandra Wawrzyniak, Skarbnik MiG Buk Marzena Kalotka, delegaci Rady Powiatowej Wielkopolskiej Izby Rolniczej: Eugeniusz Napierała i Jacek Hemmerling, starostowie, delegacje sołectw, radni z Przewodniczącym Rady MiG Buk Andrzejem Jankowskim na czele i oczywiście mieszkańcy.

 –  Święto plonów to szczególny czas, to moment podsumowania i dziękczynienia za zebrane owoce pracy rolnika oraz troski o bogate plony w kolejnym roku. Żniwa rozpoczęliśmy w lipcu, jednak kapryśna pogoda spowodowała przeciągnięcie prac do połowy sierpnia. Zebrane tegoroczne plony są, w większości gospodarstw, dobre. Jednak kilkanaście gospodarstw dotknęły wiosenne przymrozki, a kilkadziesiąt nawiedziło gradobicie i silne wiatry, głównie w Dakowach Suchych i Dobrej – Sznyfin. Jednak sen z powiek rolników spędzają żenująco niskie ceny za produkty rolnicze – są to ceny sprzed co najmniej 20 lat oraz małe zainteresowanie skupem zbóż. Plony innych roślin zapowiadają się również dobrze, ale proponowane ceny są bardzo niskie – powiedział Prezes Gminnego Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych Tadeusz Łysiak.

Do słów podziękowań za ciężką, sumienną pracę rolników, za ich poświęcenie i mądrość dołączył Przewodniczący Rady MiG Buk Andrzej Jankowski. – Rolnicy to osoby wielu talentów, umiejętności i zawodów. Żeby chleb znalazł się na naszych stołach musi być ktoś, kto zajmie się ziarnem, które trzeba zasiać, potem zebrać, zmielić, następie ktoś musi chleb dowieźć i sprzedać, do tego sprzęt rolniczy trzeba też serwisować i naprawiać. Wokół chleba jest bardzo dużo pracy, wiele zaangażowanych osób, za co serdecznie dziękujemy.

Na zakończenie mszy, zgodnie z dożynkową tradycją, podzielono się chlebem z ostatnich zbiorów – jest to zawsze szczególny, wzruszający moment dla wszystkich. Następnie rolnicy, przedstawiciele sołectw, kół gospodyń wiejskich, kółek rolniczych, Powiatu Poznańskiego, Urzędu MiG Buk, radni i mieszkańcy wyruszyli w stronę bukowskiego rynku. Na dłużej zatrzymano się przy stołach, uroczyście rozstawionych przy ulicy Ratuszowej, aby porozmawiać przy wypiekach przygotowanych przez panie z kół gospodyń wiejskich.

Przejazd konnymi zaprzęgami

Kolejnym punktem święta rolników, tak jak w poprzednich dwóch latach był przejazd konnymi zaprzęgami z Buku do Otusza. Ponad 20 zaprzęgów oraz jeźdźców w siodłach z okolicy, wjechało na rynek. Trafiła się też bryczka nowoczesna – zamiast koni był traktor, co wzbudziło niemałe zaskoczenie licznie zgromadzonych na rynku mieszkańców. Piękny korowód dotarł do Buku prosto z Otusza – naszego zagłębia konnego, a do bryczek zostali zaproszeni goście dożynek – między innymi starostowie dożynek, przedstawiciele władz MiG Buk, Prezes GZR,KiOR Tadeusz Łysiak, ks. proboszcz Paweł Froelich, delegacje sołectw, radni, Zespół Folklorystyczny „Złote Kłosy” oraz mieszkańcy, ku wielkiej radości szczególnie dzieci, które jednak nieczęsto mają okazję skorzystać z takiego transportu.

Potem już prosto do Otusza. To był widok niezwykły – przechodnie zatrzymywali się i nie mogli nacieszyć wzroku tym wyjątkowym obrazem. Przystrojone bryczki, a konie chyba trochę zaskoczone takim niespiesznym spacerkiem.

Oprócz mieszkańców jadących dorożkami, wielu bukowian i zaproszonych gości dotarło do Otusza samochodami. To chyba jedyny dzień w roku, kiedy droga do Otusza jest zakorkowana, a przy okazji wolno się przemieszczając, można podziwiać pięknie udekorowane domy i ogródki.

Na kierowców czekał duży parking, a ochotnicy strażacy z gminnych jednostek OSP sprawnie kierowali ruchem i czuwali nad bezpieczeństwem imprezy. Ponadto, aby umożliwić dojazd mieszkańców do i z Otusza, gmina zapewniła dojazd autobusami bezpłatnej komunikacji gminnej.

W podziękowaniu za chleb na naszych stołach

Oficjalnego otwarcia zawodów w powożeniu zaprzęgami konnymi dokonał Zastępca Burmistrza Miasta i Gminy Buk Tomasza Plewa, który przywitał zaproszonych gości i podziękował za ciężką pracę nie tylko rolnikom, ale też ogrodnikom, sadownikom, działkowcom.  – Dożynki są wyjątkowym wydarzeniem – czasem wspólnego świętowania wpisanym w wielkowiekową tradycję polskiej wsi. To czas odpoczynku i radości po ciężkiej pracy – świętowania końca żniw, dziękczynienia za wypełnione spichlerze i za chleb na naszych stołach. O rolnikach wielokrotnie mówił papież Jan Paweł II: „Oddaję hołd spracowanym rękom polskiego rolnika. Tym rękom, które z trudnej czarnej ziemi wydobywały chleb dla kraju, a w chwilach zagrożenia były gotowe tej ziemi strzec i bronić”.

Zaproszeni na dożynki goście: Wicewojewoda Wielkopolski Jarosław Maciejewski, Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego Wojciech Jankowiak i Poseł RP Krzysztof Paszyk – z powodu innych zobowiązań służbowych – nie byli obecni, ale przesłali listy, w których składali najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich gospodyń i gospodarzy z naszej gminy za ich ciężką pracę i zaangażowanie.

Gości przywitała Kapela Ludowa Agnieszki Urbańskiej, znana również jako Pyrzyczanie, która wykonuje muzykę ludową i folklorystyczną. Artyści zachwycili publiczność nie tylko bardzo energetycznym graniem, ale też ubiorem – była okazja zobaczyć zrekonstruowane przedwojenne stroje ziemi pyrzyckiej.

Następnie wystąpił też dobrze znany bukowianom Zespół Folklorystyczny „Złote Kłosy”, który zawsze jest obecny na święcie rolników i niezmiennie zachwyca swoim kunsztem wykonania utworów ludowych. Taniec i śpiew emanujące ze sceny – barwa kolorów na scenie, dynamika oraz żywiołowość tancerek i tancerzy oczarowali zgromadzoną publiczność.

Otusz opanowali miłośnicy koni

 Na specjalnie przygotowanym „hipodromie”, odbyły się zawody konne w powożeniu – XIV Wielka Otuska.

Zanim zaproszono do sportowej rywalizacji, poproszono o minutę ciszy – by w ten sposób uczcić pamięć hodowców koni, którzy odeszli w ostatnim czasie.

– Rywalizacje w powożeniu odbywa się w kilku kategoriach: juniorzy, siodło/przejazd bramek w siodle, o Puchar Zarządu Związku Hodowców Koni Wielkopolskich, który wręczy obecny dzisiaj z nami Prezes Związku Hodowców Koni – Jacek Wilczyński, duży pojedynek, duże parakonne pojedynek, kuce pojedynek, kuce pary. Konne zaprzęgi mają za zadanie jak najszybciej i najdokładniej pokonać określony dystans – mówił Przemysław Ignasiak, który wraz z żoną Anną jest pomysłodawcą Wielkiej Otuskiej. A to nie koniec tradycji konnej w tej wielopokoleniowej rodzinie. Też nestor rodu – Jan Ignasiak, od pierwszej edycji zawodów jest zaangażowany w ich organizowanie.

Kilkugodzinne sportowe zmagania były bardzo atrakcyjne dla mieszkańców. Podobały się zarówno startującym, jak i widowni, która licznie przybyła, aby podziwiać rywalizację i dopingować zawodników. Konie i zawodnicy spisali się na medal.

Coś dla duszy i…

I obowiązkowo było coś dla całych rodzin. W specjalnej strefie animacji, na dzieci i rodziców czekały rodzinne warsztaty i animacje, które na kilku stoiskach poprowadziły animatorki i animator z Happy Pandy. Można było wziąć udział w zajęciach malowania worków, też przygotowywania bohosuszków czyli ozdób na ścianie, motanek słowiańskich, zawieszek zapachowych czy wianków z kwiatów.

Już tradycyjnie były dmuchańce, ale też nowość – wesołe miasteczko podzielone na strefy gier i malucha. Było dużo radości i zabawy.

W tym wyjątkowym wydarzeniu wzięły też udział przedstawicielki organizacji pozarządowej z naszej gminy. Panie z Bukowskiego Towarzystwa „Amazonek” zapraszały mieszkańców do rozmów. O profilaktyce, o tym jak sobie poradzić w trudnych chwilach, gdy dopada choroba. Też o tym co robią w ramach wolontariatu, a tych działań jest coraz więcej. A że były rozmowy, to i obowiązkowa kawa z ciastem.

Tuż obok Amazonek swoje stoisko miał Komisariat Wodny Policji w Poznaniu, który dba o nasze bezpieczeństwo patrolując Jezioro Niepruszewskie. Oprócz okazałej motorówki, do której z ciekawością zaglądano, można było się też zapoznać z materiałami profilaktycznymi z dziedziny bezpieczeństwa wodnego.

Zresztą stoisk było więcej. Z pamiątkami, upominkami, słodkimi przysmakami – kiermasz lokalnych przedsiębiorców, którzy z roku na rok coraz chętniej wystawiają się na Wielkiej Otuskiej.

Uwagę przykuwała też grupka młodzieży, która przebrana w stroje mało dzisiejsze – raczej z okresu międzywojennego, spacerowała i z zainteresowaniem obserwowali, co się dzieje w Otuszu. Jak się okazało, byli to studenci z Grupy Filmowej Vervein którzy przygotowują amatorską adaptację powieści Marii Rodziewiczówny „Dewajtis” i w poszukiwaniu plenerów trafili na Wielką Otuską.

… ciała

Specjalnym gościem był Krystian Szopka – kucharz i doradca kulinarny, który mieszka w Buku. Prowadząca imprezę Izabela Dachtera-Walędziak przedstawiła gościa: – Witamy doświadczonego szefa kuchni,  który przez osiem lat zarządzał gastronomią w pięciogwiazdkowym hotelu Sheraton w Poznaniu, a następnie w restauracji Piano Bar. Teraz specjalizuje się w optymalizacji procesów kuchennych i gastronomii. Lubi eksperymentować w dążeniu do osiągnięcia idealnego smaku oraz wyglądu potraw.

W Otuszu można było zobaczyć jak mistrz gotuje – też spróbować jego potraw i wspólnie odkryć lokalne przysmaki, bo jak podkreślał: – Jestem z Buku i chcę zaprezentować dania bliskie nam wszystkim.

Był pokaz kulinarny na żywo, a Krystian Szopka zaserwował nam roladkę z polędwiczki wieprzowej z kurkami w sosie ziołowym, kaszę z warzywami, piklowaną kapustę modrą
z sosem warzywnym demi glace, kluseczki gnocchi z sosem na bazie białej kiełbasy z pomidorami, czosnkiem i cebulą z lokalnym serem twarogowym. Palce lizać. Mistrz zadeklarował, że podzieli się przepisami z mieszkańcami Buku i będą one dostępne u organizatorów imprezy.

Jak już mowa o jedzeniu, organizatorzy zapewnili też strefę gastronomiczną, z której chętnie korzystano, bo i pora była już obiadowa.

Po kulinarnej uczcie wystąpiły zespoły, które zaprosiły do tańca. Pierwszym z nich był Veegas – grupa reprezentująca dance i disco, która jak się okazało, przyjechała do nas aż z Zamościa. Szybko nawiązała kontakt z publicznością i po chwili piosenki śpiewano już wspólnie.

Na deser: zespół B-QLL, który od 15 lat podbija serca różnymi gatunkami muzycznymi: disco polo, dance i house. Tak też było w Otuszu. Na scenę zaprosili też mieszkańców i wspólnie wykonali finałową piosenkę. Działo się, działo, a nogi same rwały się do tańca.

Organizatorami wydarzeń byli Urząd Miasta i Gminy Buk, Miejsko-Gminny Ośrodek Kultury przy współpracy z Gminnym Związkiem Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych, kołami gospodyń wiejskich, Sanktuarium Matki Bożej Bukowskiej Literackiej. Gospodarzem Wielkiej Otuskiej było sołectwo Otusz, a organizację wsparli: Anna i Przemysław Ignasiakowie oraz hodowcy koni w Otuszu. Nad bezpieczeństwem uczestników czuwali druhowie strażacy ze wszystkich gminnych jednostek OSP

Back To Top
Przejdź do treści